wtorek, 8 marca 2016

Nowy początek, ponownie :)


Nie wiem od czego zacząć

Jestem Kasia. Jeżeli tu trafiłeś to coś musiało Tobą pokierować, ale wiedz że to co tu przeczytasz jest jedynie moim sposobem na rozmowę. Jestem Kasia i jestem w ciąży.Jeżeli wszystko pójdzie dobrze to właśnie za 15 tygodni urodzi się stworzenie które powstało ze mnie i osobnika płci męskiej. Będzie małe, nieporadne i całkowicie zależne ode mnie. Jestem Kasia, jestem w ciąży i mam 18 lat.

No właśnie. Tyle słyszy się w telewizji, czyta się na forach i ogląda na portalach o nastoletnich mamach. Zawsze byłam neutralna na te wszystkie „wiadomości”. Zawsze mówiłam sobie: „Mnie to na pewno dotyczyć nie będzie. Przecież jestem ułożona, wierząca i nie będę uprawiała seksu przed ślubem.” No cóż. Jak to się mówi: „Zdarza się najlepszym.” Kiedy ja dowiedziałam się że gdzieś tam w dole brzucha rośnie nowe stworzenie przerażenie było tak ogromne że aż trudno je opisać. Cale życie, to czego mogę nie dokonać, przyszłość wszystko stanęło mi przed oczami. Najgorsze w tym wszystkim chyba było to że nie wiedziałam jak może zareagować moja rodzina a tym bardziej przyszły „ojciec”. Nie przeliczyłam się. Nie chciał Ono, nie chciał słyszeć o tym że się urodzi, że je wychowaMY. Jestem Kasia, jestem w ciąży, mam 18 lat i jestem sama.

Nie wiem co jest gorsze dla młodej dziewczyny/kobiety. To że jest w ciąży czy to że jest samotna. Dla mnie to drugie. Nie wiesz komu o tym powiedzieć, nie wiesz co robić i jesteś sama. Z czasem, mnie to zajęło dobre kilka tygodni nim zaczęłam dostrzegać plusy w tejże zmianie. Dopiero teraz widzisz ile w życiu tak na prawdę dokonałeś i czego dokonać jeszcze musisz. Tak na dobrą sprawę musisz zacząć wszystko od nowa. Ja zaczynam. W piątek przeprowadzka, zmiana szkoły, lekarza, otoczenia. Mam jeden cel w życiu: Zrobić wszystko by moje dziecko miało najlepsze życie.

03 sierpień~ 25 tydzień ciąży~104 dni do narodzin


Witam!
Pozwoliłam sobie zacząć od przytoczenia mojego pierwszego postu z mojego wcześniejszego bloga (link).
To było tak dawno temu... Byłam w ciąży i byłam tak cholernie przerażona tym co mnie czeka. Ta bardzo się bałam...Dziś mam syna Mikołaja. Chłopisko już wielkie! Przecież dwa lata skończone, leci trzeci rok, za chwilę przedszkole, potem szkoła i wyrośnie...

Skąd pomysł na bloga? Z potrzeby dzielenia się szczęściem? Może chęć pokazania że się da, że mimo tego iż jest ciężko to uśmiech Twojego dziecka zmienia wszystko.

Kiedyś J. Korczak napisał "Kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat." I miał bardzo dużo racji. Rodzice robią wszystko po to by dziecku było najlepiej i najpiękniejszą zapłatą jaką otrzymać może rodzic od dziecka to uśmiech.

Takim pozytywnym akcentem zakończę. Dopiero zaczynam. Nie wiem co i jak, ale się staram. Historia w trakcie pisania... Ale o tym w kolejnym poście ;) Jeżeli chcecie mi podpowiedzieć, coś mam zmienić, jakiś temat chcecie bym poruszyła - dajcie znać.

Pozdrawiam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz